środa, 20 marca 2013

# Zayn


Jesteś córką Simona Cowella . Poprosił cię abyś pomogła mu w 7 edycji x-factor'a .
Miałaś uczyć uczestników tańczyć .
Nadszedł ten dzień :

Byłaś ubrana w luźną bluzkę opadającą na jedno ramię i szare dresy . Tańczyłaś Hip-Hop .
Twój tata jako pierwszy wszedł na salę , z drugiego pomieszczenia można było usłyszeć oklaski i piski .
Umówiłaś się z nim tak , że on cię zapowie i wtedy wejdziesz na salę , bo chcę zrobić niespodziankę dla wszystkich .
Byłaś znaną tancerką występowałaś w wielu programach telewizyjnych .

*SIMON^
- Dobrze , proszę o ciszę ! wszyscy zamilkli na rozkaz . - Przyprowadziłem ze sobą wspaniałego gościa co będzie uczyć was tańca .- Tym kimś jest ... *cisza* - Moja córka - [T.I] !
Wszyscy zaczęli krzyczeć i klaskać . Było mi miło .

*[T.I]*

- Heej ! Jestem [T.I] . Nie będę mówiła jakiegoś przemówienia , bo nie jestem w tym za dobra . Więc może od razu zaczniemy lekcje hmm ?
- Okeey ! Yeeah ! - Odpowiedzieli uczniowie .

- I 3 , 2 , 1 już - Patrzyłam na nich z nie dowierzaniem . Baardzo szybko się nauczyli . - Pięknie ! zaczęłam klaskać , ale coś mi nie pasowało . Podeszłam do stolika jury i jeszcze raz obejrzałam wszystkie zdjęcia uczestników .
- Gdzie jest Zayn Malik ? - Zapytałam wszystkich , więc na marne . Zaczęłam go szukać .
Siedział na krześle z głową opuszczoną na dół.

- Eeej , coś się stało ? - Usiadłam koło niego .
- Niee nic ...
- Przecież widzę , proszę powiedz. Nalegałam
- No bo widzisz .... ja nie umiem tańczyć .
- Tyy chyba chory jesteś Zayn ! Na pewno umiesz tańczyć tylko nie wierzysz w siebie ! Nie każdemu jest pisane umieć tańczyć , ale za to masz przepiękny głos i nie tylko ja Ci to powiem. ! A teraz ruszaj swoją piękną dupkę i na parkiet .
- Mmmm... mam piękną dupkę ? Też tak uważam , ale ....
- Zmykaj ! Zaśmialiśmy się oboje .

Zaynowi cudownie poszło . Byłam z niego dumna .

Parę tygodni później odbył się finał X-Factor . Trzymałam za nich kciuk i wysyłałam sms'y .
Zajęli 3 miejsce . Byłam wtedy za kulisami .
Gdy zeszli ze sceny pocieszałam ich ! Wszystkich mocno przytuliłam , ale gdy nadeszła kolej Zayna on mnie przyciągnął do siebie i za tonęliśmy w pocałunku .
- Uuu ! - zawyli chłopacy .
Podszedł do nas mój tata i powiedział :
- To co może mała impreza ! ... Wszedł na scenę i przez megafon krzyknął - U MNIE IMPREZA !
wszyscy się zaśmialiśmy . Pełen tłum uczestników po dzieliło się na 2 grupy . Jedni weszli do jednego busu , a drudzy do drugiego .
 A my z Zaynem znowu się pocałowaliśmy .

...........................................................................
Taki jakiś sobie nie wyszedł mi .... SANDRA ;*

środa, 13 marca 2013

# Harry cz. 3


Obróciłam się i zobaczyłam...
.................................................
- Aaaaa !! Co ty tu robisz ?! . Ciągle nie wiedziałam kim jest , ponieważ nie miałam założonych soczewek .
- Yyy ..co ? jak ? co ? . Ten '' ktosiek '' spadł z łóżka.
Szybko ręką szukałam moich soczewek na stoliku nocnym .
- Jeest ! - krzyknęłam w myślach .
Byłam już wprawiona w zakładaniu , więc nie zajęło mi więcej niż 13 sekund .
Powoli przybliżałam głowę do podłogi sprawdzić kto to jest .

Nie wierzyłam własnym oczom ! To był Harry Styles !! Miał zamknięte oczy .
- Hej ? Żyjesz !? Przybliżyłam ucho do jego klatki piersiowej sprawdzić czy oddycha .
- Buu !! Krzyknął .
Przy tym spadając na niego .
- Yyy....chyba pomyliłeś pokoje .
- Serio ? Wczoraj za dużo wypiłem . Przepraszam już wychodzę .
Zaraz po czym się wrócił i powiedział :
- Nie , jednak się nie , to jest mój pokój .
- Upss ...sory , było wczoraj ciemno na korytarzu i nie wiedziałam gdzie wchodzę .
- Mi tam nie przeszkadza , fajnie się spało . Uśmiechną się do mnie , a moje poliki zalane były rumieńcami .
Przegadaliśmy chyba z 2 godzinki niestety mój brzuszek się odezwał .
- Ojoj - zaśmiał się- ktoś tu jest głodny , chodź zrobimy naleśniki .
Zeszliśmy razem na dół.
- Halo Tato ? Roxana ? KLAUDIAAA ! wydarłam się . Gdzie oni są ?
- Nie wiem chłopaków też nie ma .
- Poczekaj , tam leży jakaś kartka .

      [T.I] i Hazza !
Pojechaliśmy na plaże z chłopakami i z Klaudią . Wrócimy około 16:00 .
    Miłego dnia ! :*
- No to widzę , że cały dzień spędzimy razem ! Pokazał swoje dołeczki .
- Zapowiada się super dzień .
Zjedliśmy naleśniki z Nutellą były pyszne .
Muszę przyznać , że jesteś dobrym kucharzem . Powiedziałam
- Miałem , dobrą pomocnicę .
Uśmiechnęłam się .

(Wybrali papieża ! FRANKA ! yyy....sory wracamy do imagina )

Po całym  domu się ganialiśmy , laliśmy wodą i rzucaliśmy mąką . PO naszej Bitwie , wskoczyliśmy razem do basenu .
Nie obeszło się bez chlapania się nawzajem :)
Gdy się wysuszyliśmy oglądaliśmy film romantyczny.
Po pewnej chwili objął mnie ramieniem . Popatrzyłam się na niego , a on na mnie . Hazza przybliżył się do mnie i pocałował .
Nasz dłuugi pocałunek trwał z 2 minuty . Trwał by więcej tylko przerwali nam chłopacy :
- UU ! Mamy nową parę ! Odezwał się blondyn .
- Ej Harruś zdradzasz mnie ? Spytał się go Lou robiąc przy tym smutną minę .
- No trudno xd Ale kupie ci marchewki .
- Życzę szczęścia ! Odpowiedział Lou .

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
KONIEC !
i JAK ?

poniedziałek, 11 marca 2013

# Harry cz. 2


W samolocie nie było tak źle. Klaudia ciągle podziwiała obłoki , a ja na samą myśl , że już nikt jej nie skrzywdzi byłam bardzo szczęśliwa.
Wzięłyśmy walizki i ruszyłyśmy do wyjścia . Rozglądałyśmy się po całym parkingu , ale taty nie było .
- Może o nas zapomniał ? - Spytała się moja siostra .
- Nawet tak nie myśl , on tu ...pewnie gdzieś jest .
Po chwili ktoś przyjechał . Wysiadł z niego jakiś facet i podszedł do nas .
- Czy to wy jesteście córkami [I.T] ? Zapytał nas miłym głosem . Od razu polubiłam tego gostka . Przypominał mi trochę mojego dziadka , ale to już dłuższa historia .
- Tak to my , a co ?
- Zawiozę was do niego . Nie mógł dzisiaj po was przyjechać , bo musiał jechać do studia .
- No dobrze . Chodź Klaudia idziemy . ! - Starszy pan odebrał nam walizki i sam poszedł je zanieść , wymieniłyśmy się wzrokami z siostrą , a na naszych twarzach pojawił się uśmiech .

Jechaliśmy chyba z godzinkę . Trochę mi się przysnęło w drodze . Obudziła mnie Klaudia :
- [T.I] Wstawaj jesteśmy .
- Co/...co ? Ach tak ..To tu ?!
Przez szybę zauważyłam wielki biały dom.  W około niego był piękny zielony ogród .
Lekko zapukałam .
- Och ! To wy !! Już się nie mogłam doczekać jak przyjedziecie .  Otworzyła nam ładna brunetka z brązowymi oczyma .
- Dzieeń dobry . Odpowiedziałyśmy równo .
- Wejdziecie , proszę ! Kolacja na stole .
Powoli przechodziłyśmy próg domu . Było w nim tak pięknie . Salon ...to w ogóle był salon ?! To wyglądało jak centrum handlowe z wielkim żyrandolem na suficie .
- Hehe , myślę że się podoba co ? Zapytała dziewczyna mojego taty .
- I to bardzo , ale mogę się o coś zapytać ?
- Peewnie , ale najpierw chodźcie  do kuchni , bo kolacja wystygnie i raczej nie da się potem jej zjeść . Znając Nialla wszystko jest możliwe .
Czy ja usłyszałam NIALLA ! Niee na pewno nie ! Co on mógł by tu robić .

Przy kolacji odezwałam się :
- No więc , chciałam się wcześniej zapytać czy nie będziemy razem Klaudią robić kłopotów .?
- Nie no co wy ! Razem tatą wpadliśmy na ten pomysł . Przyrzekam !
Chyba z pół godziny się śmiałyśmy . Opowiadałyśmy sobie śmieszne historie i kawały .

- AAACH ! Ziewnęła młoda .
- Chyba jesteś śpiąca co Kladziu ? Oj przepraszam mogę tak do ciebie mówić ?
- Nawet mi się podoba . Kladziu , Kladzia , Kla....
- Dobra idź już spać . Szybko odpowiedziałam .
- Chodź zaprowadzę Cię .

Trochę tam długo była . Postanowiła rozejrzeć się po domu . Weszłam na górę i tam było chyba z 8 pokoji !
- Ale po co aż tyle ! Pomyślałam .
Na każdym z pokoi była zawieszka z inicjałem .
Pierwszy pokój - Li .
2. Lou .
3. Nill
4.Zy
5.Hazz
Trochę coś mi to przypominało , ale pewnie znowu wyobraźnia płata mi figle .

Jeszcze sobie trochę pogadałam z Roxaną ( dziew.mojego taty ) i poszłam się kąpać . Byłam już strasznie zmęczona , nawet nie widziałam dokąd idę , ale w końcu znalazłam jakiś pokój i weszłam .

Rano obudziłam się z ciężarem na brzuchu . Jak by ktoś mnie przygniatał . Obróciłam się i zobaczyłam ....
..........................................................................
Chcecie cz. 3 ?

niedziela, 10 marca 2013

Zayn :)


Zdyszana skoczyłam na kanapę w salonie. Serce nadal biło szybciej. Stopy piekły od biegu, ale to właśnie lubiłam. To wszechogarniające zmęczenie, te palpitacje serca.
- Ogarnij się siostra! Zraz mają wpaść chłopaki! – wrzeszczał Markus.
No tak, znowu będzie seans filmowy. Nie żebym miała coś przeciwko nim, ale nie lubię horrorów, a oni wiecznie oglądają horrory! Wolę romansidła, albo komedie. Rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Przykryłam głowę poduszką. Chciałam zignorować przybysza.
- Otwórz! To chłopaki! – Markus krzątał się po kuchni przygotowując popcorn.
- Sam idź otworzyć! Co ja?! Służąca?! – krzyknęłam zadziornie. Wstałam jednak i otworzyłam te drzwi.
Przede mną stał uśmiechnięty blondyn. Trzepotał rzęsami patrząc błagalnie. Za nim stał Harry z lusterkiem w dłoni. Przeczesywał włosy ręką. Liam starał się mu je wyrwać, ale topornie mu to szło.
- Cześć [T.I]! – Niall rzucił mi się na szyję i zaczął obsypywać przyjacielskimi buziakami.
- Niall! Niall! – krzyczałam próbując się wyrwać. Przez przypadek pocałował mnie delikatnie w usta  – Stary, dusisz mnie! – wybełkotałam zarumieniona.
- Oj pardon! – odsunął się i uśmiechnął – Pachnie popcornem. Masz może…
- W kuchni – jęknęłam wywracając oczyma. Cmoknął mnie w policzek i pobiegł do wskazanego przeze mnie pokoju. Uśmiechnęłam się i wpuściłam resztę do środka. Liam, Louis, Harry. Niall w kuchni. A… a gdzie jest Zayn?
- Chłopaki, a gdzie jest Zayn? –zapytałam wiary siedzącej w salonie.
- Był z nami, ale na coś się wkurzył. Wsiadł w samochód i pojechał. Nie wiem co się stało. Cieszył się, że tu przyjdziemy – powiedział Louis na jednym tchu.
Byłam równie zdziwiona co oni. Nie wiedziałam co się stało. Postanowiłam zrobić jeszcze jedną przebieżkę. Tym razem dłuższą. Aż do domu chłopaków.
Ubrałam adidasy i kurtkę termiczną. Wybiegłam z domu i skierowałam się do posiadłości One Direction. Stopy rytmicznie opadały na chodnik. Policzki podrygiwały w takt przyspieszonych kroków. Po paru dobrych minutach biegu pot zaczął sączyć się z mojej twarzy. Nie zwracałam na to większej uwagi. Po prostu biegłam.
Zatrzymałam się dopiero przed drzwiami dużego domu.

***Zayn***

Mieliśmy obejrzeć film. Miałem się spotkać z kumplem i jego śliczną rudowłosą siostrą. Przeszła mi ochota na wszystko, gdy zobaczyłem ją razem z Niallem. Mój własny przyjaciel… Właściwie nie mam za co go obwiniać. Nie jesteśmy z [T.I] razem. Jedynie się przyjaźnimy. Nialler mnie ubiegł.
- Zayn?! – wszędzie poznam ten delikatny głos. Serce podskoczyło mi do gardła. – Tu jesteś! Czemu do nas nie przyszedłeś… znaczy… przyszedłeś, ale poszedłeś – zrobiła śmieszną minę – Sama nie wiem co chciałam powiedzieć.
- Bo nie! – odburknąłem – Dałem wam więcej swobody!
- Komu? – zapytała unosząc słodko brwi.
- Tobie i Niallowi! – krzyknąłem wstając z sofy, na której siedziałem – A niby komu? Markusowi i Hazzie?!
- Ale o co ci chodzi?! – zapytała ocierając pot z czoła.
- O wasze wylewne powitanie. To widać!
[T.I] parsknęła śmiechem. Stałem i patrzyłem na nią, a ona nie mogła się opanować. Oparła się czołem o framugę. Po policzku płynęły jej łzy. Śmiała się głośno i długo.
- Aż się popłakałam ze śmiechu – powiedziała palcem wskazującym ocierając łzy.
- Co w tym śmiesznego?
W odpowiedzi podeszła do mnie i wpiła się w moje usta. Czułem jej smak. Truskawkowa guma do żucia. Uwielbiam truskawki. Nasze języki tańczyły, a ja delektowałem się chwilą. Oderwała się ode mnie i spojrzała mi w oczy.
- To ciebie kocham…

Dawno mnie nie było, ale to przez ogrom nauki i treningi. Mistrzostwa polski się zbliżają! W każdym razie już jest! Taki byle jaki, ale ujdzie :D

sobota, 9 marca 2013

# Harry cz. 1

W moim życiu nie jest najlepiej . Moja matka to alkoholiczka razem z ojczymem . 
Zdarzało się czasem , że on mnie uderzył . Miałam młodszą siostrę Klaudie-miała 9 lat ona też miała siniaki po awanturze zaistniałej kilka dni temu w domu . 
Mój tata ? Jest w Hiszpanii ze swoją nową dziewczyną . Razem z moją siostrą tęsknimy za nim . Niestety sąd przyznał prawa nad opieką moją i Klaudii mojej mamie . Mamie ? to nawet nie była matka ! Ona już nawet nie pamiętała , że ma dzieci . Ja sama 17-latka musiałam przygotować kanapki do szkoły , sama musiałam gotować obiad .  To jest nie w porządku kiedy za dobre intencje i za pomoc dostajesz kopa w dupe ! W szkole nie miałam żadnych koleżanek ani kolegów . Wszyscy wytykali mnie palcami .
- Patrz to ta z tej '' meliny '' . ! HAHhahah ! 
Cała szkoła się ze mnie śmiała . Nie miałam firmowych ubrań ani butów . Uczyłam się całkiem nieźle , ale to nic nie dawało żebym była lubiana to raczej pogarszało sprawę . Dziewczyny z mojej szkoły są wredne ciągle mi dokuczają i wyśmiewają . Dlaczego ?!

O 6:30 poszłam obudzić Klaudie . Gdy ubrałyśmy się zeszłyśmy na dół . Od razu jak weszłyśmy do salonu było czuć alkoholem i papierosami . Była straszna '' dymówa '' od tytoniu papierosowego aż można było się ze rzygać . Zrobiłam nam kanapki do szkoły z sałatą , serem i ogórkiem . Niestety każda miała po jednej , ponieważ moja ma..... dziwnie tak o niej mówić skoro ona dla mnie już nikim nie była ..... zapomniała kupić chleba . ! 
Wychodząc ojczym '' złapał '' mnie za pupę i usadowił na swoich kolanach .
- Później to dokończymy . Jego oddech był zabójczy , przez kilka sekund można było nie wiedzieć '' Czy to Shrek ? Czy może raczej Fiona ? ! 
Szybko z Klaudią pobiegłam do wyjścia . W drodze do szkoły , zobaczyłam , że na słupie jest kartka 
                                                 One Direction w Hiszpanii ! 
       Kup bilety na koncert 1D w Hiszpanii ! Bilet VIP tylko od 1500 zł od osoby. Możesz u nas zamówić bilety na www.biletynakoncert.com   ( strona zmyślona xD )


Kocham ten zespół . Uwielbiałam jak się wygłupiają . Lubiłam ich piosenki , śpiew , śmiech , uszy , usta , włosy ! WSZYSTKO ! ♥
- [T.I] Idziesz ? Bo się spóźnimy !
- Tak , tak . Już idę . 
Ale mnie nie stać na ten koncert jeszcze był w Hiszpanii , a ja niestety mieszkam w Polsce . 
Po 6 godzinach lekcyjnych poszłam po Klaudie do świetlicy . 
- Cześć i jak tam u ciebie ? Spytałam 
- Nawet dobrze . Mogę ci coś powiedzieć ?
- Pewnie , wal śmiało . Odpowiedziałam .
- No bo jest taki chłopak Krystian i on mi się strasznie podoba , ale Marice też się podoba ! Przecież ona ma rude włosy i pryszcze na nosie ...
- To są piegi ! 
- Nie ważne .
Dalej kontynuowała swój monolog , ale ja się bardziej przejmowałam moim mokrym plecakiem , który dzisiaj miał spotkanie z kałużą przez dziewczyny z mojej klasy . 
- Noo i on mi się tak strasznie podoba ! Co mam zrobić ? 
- Yyy ! Najlepiej jakbyś mu powiedziała w prost co czujesz .
- Ale pomyślałaś jak on zareaguje ! Boje się ...
- Taki pewien wokalista powiedział '' Musisz podjąć ryzyko jeśli chcesz znaleźć miłość '' 
- Kto to powiedział . ?
- Zayn Malik .
- A ten z twojego ulubionego zespołu ?
- Tak to on . 
- Może chodźmy do domu , jestem strasznie głodna .
- Idziemy głodomorku .  

Gdy weszłyśmy do domu nic się nie zmieniło . Każda pobiegła do swojego pokoju .  Gdy się rozpakowywałam ktoś złapał mnie od tyłu . 
Był to on ! Brzydki , gruby, śmierdzący ojczym ! Rzucił mnie na łóżko i zaczął rozpinać swoją brudną  bluzkę . 
- Zostaw mnie ! POMOCY ! 
- Zamknij ryj smarkulo ! 
- [T.I] co się stało ! Zostaw ją ! 
Klaudia kopnęła go w krocze , a ja mogłam szybko uciec . 

- Chodź tu . Zaciągnęłam Klaudie na strych . Zawsze jak byłam mała uciekałam tędy przez okno . 

- O matko , ale tu wysoko . Powiedziała moja młodsza siostra .
- Robi wrażenie co ? Teraz musisz być cicho , bo będę dzwoniła na policję .
- Dobrze .

Policja przyjechała po 2 minutach . Mogłyśmy już ze spokojem zejść z dachu i udać się przed dom .
Zobaczyłam jak moją rodzicielkę i tego dupka niosą do radiowozu . 

- Zabiję cię s*ko , zobaczysz jeszcze mnie popamiętasz.

Przytuliła mnie sąsiadka na , którą zawsze z siostrą mogłam polegać . Wiedziała co się u mnie dzieje . Zastępowała mi matkę . Jestem strasznie jej za to wdzięczna . 
- Shii , oni już was nigdy nie skrzywdzą . Obiecuję ! 
Poszłyśmy do jej domu , na razie naszego domu .  Pani Agata nie miała dzieci , ani męża .  Kochała zwierzęta i właśnie miała takiego jednego spanielka o imieniu Max.
- [T.I] zejdź na chwilę na dół .
- Taak ?
- Twój tata dzwonił i się pytał czy chciałabyś z Klaudią do niego przeprowadzić ?
- No pewnie ! Ale co z panią ?
- Nie martw się o mnie dziecko , zacznij wszystko od nowa w Hiszpanii . Powodzenia . 
- Dziękuje .... dziękuje za wszystko !
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Imagin o Harrym cz. 1 Sandra . :**

poniedziałek, 4 marca 2013

# Niall

Oto imagin o Niallu !
Miłego czytania ! Sandra ;***

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzisiaj z moją przyjaciółką Danielle mieliśmy zajęcia tańca
O 10 poszłam się ubrać w  To . 
Zeszłam na dół , a przy stole siedziała moja mama i tata . 
-Cześć , słoneczko ! Jak się spało ?
-Dobrzee , nawet lepiej .
- Ooo widzę , że komuś tu humorek dopisuje - Uśmiechnęła się do mnie moja mama .
-Mhhmm .
-Popędziłam do kuchni robić sobie płatki z mlekiem .
- Tato , pod głoś radio !
Po chwili usłyszałam '' Let's go ! Crazy , Crazy , Crazy till we see the sun ''
Zaczęłam śpiewać , przy tym tańcząc ! Gdy kończyła się piosenka '' Tonight let's get some , and live while we're young '' ! Zakończyłam ją śpiewając do kartonu mleka . Obróciłam się i zauważyłam moich rodziców jak patrzą się na mnie z miną - WTF ?
-Taaa to ja już pójdę ... Poleciałam szybko na górę .
Zaraz po tym za dzwonił mój telefon była to Danielle  . Powiedziała , że mamy się spotkać przed wejściem do studia .
Do studia miałam 15 minut . Poszłam parkiem , miałam na uszach słuchawki . Słuchałam One Direction OWOA . Tak jestem fanką . 
Danielle miała wielkie szczęście , że spotkała takiego chłopaka jak Liam . On ma naprawdę wielkie serce .
Ja jeszcze niestety nie znalazłam swojej połówki . Ale może kiedyś ....
Z rozmyśleń wyrwała mnie Danielle . 
- No chodź już , bo się spóźnimy . 
- Idę , idę .! !
Pobiegłyśmy do budynku. Od razu dołączyłyśmy do rozciągających się dziewczyn .
- Dzisiaj przyjdzie do nas na zajęcia Liam i Niall . 
- Taak ? 
- No wreszcie udało mi się go namówić . Kosztowało mnie to obejrzenia z nim Toy Story 3 ! 
- Hahah . xD 
Po chwili do sali weszło dwóch chłopaków . Moją uwagę przykuł Niall . 
- Jezuuu jaki on piękny . Powiedziałam po cichu . 
- Nie angażuj się tak ! On na pewno nie wybierze ciebie , jesteś za brzydka . - Powiedziała Ola .
Jej słowa wzięłam do serca , popatrzałam się ostatni raz na Horana i poszłam ćwiczyć . 
Tańczyliśmy do piosenki She's Not Afraid . 
Niebieskooki ciągle się na mnie patrzył nie przeszkadzało mi to . Po próbie wszyscy zbierali się do domu . 
Wychodząc z sali Ola dała mi z ''bara'' .  Lekko się zachwiałam , ale ktoś mnie złapał . 
Był to on . Miał takie silne ręce przy nim czułam się tak ? BEZPIECZNIE .
- Sory . Chciałam już odejść , ale zatrzymał mi drogę . 
- Za co mnie przepraszasz ? Za to , że ta głupia idiotka cię popchnęła ?! To ja powinienem jej dziękować , że akurat na mnie wpadłaś. 
Od razu na moich polikach pojawiły się duże rumieńce . 
- Może , miałabyś ochotę na kawę  ?
- Jasne , czemu nie. Jestem [T.I] .
- Niall . Uśmiechnął się do ciebie . 
Przez całą drogę rozmawialiście jak starzy przyjaciele .
Na koniec odprowadził Cię do domu . Zastała niezręczna cisza , on postanowił ją przerwać . Chwycił cię za policzki i pocałował czule w usta . Byłam z szokowana . 
- Przepraszam nie powinienem , Hej 
- Nie czekaj . 
Teraz ja do niego podbiegłam dałam mu całusa , a wkładając ręce do jego kieszeni zostawiłam mój numer . 
- Paa 
- Paa .
Weszłam do domu i nie wiedziałam czy to sen czy jawa . 

** Następny Dzień ** 

Wstałam z WIEEELKIM smile'm na buzi . 
Byłaa sobota miałam się dzisiaj spotkać z Horanem w MSC . 
Szybko się ubrałam zjadłam jedną kanapkę i poszłam do milkshakecity . 
Strasznie się cieszyłam na to spotkanie , ale pod samym budynkiem zobaczyłam Nialla całującego się z Olką !
Podbiegłam do nich .
- Co ty robisz ?! - Spoliczkowałam chłopaka i pobiegłam z płaczem do parku . 
Usiadłam na ławce i spuściłam głowę na dół . 

- Tutaaj jesteś ! Wszędzie cię szukałem . - Odpowiedział zdyszany .
- Spadaj , nie chcę cię znać ! Jesteś tacy jak wszyscy . 
- Słuuchaj ! To nie było tak jak widziałaś . 
Chyba widziała jak idziesz i wtedy ona się rzuciła na mnie . No i resztę sama wiesz . 
- Niall ja nie wiem czy mam Ci wierzyć ! 
- Zaufaj mi . Popatrzył się na mnie tymi niebieskimi oczami , po czym nasze usta związał w pocałunku . 
Wziął moją rękę i przyłożył do swojego serca . 
- Słyszysz ? Ono bije tylko dla ciebie . 
Znowu łzy po moim poliku spłynęły , ale teraz to były łzy szczęścia .
- Wierze Ci . 
I poszliśmy razem na Shake . 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No nareszcie skończyłam ! Dziękujemy za komentarze do imaginów . 









sobota, 2 marca 2013

# Liam

Witajcie żuuki ! Jaaka dzisiaj ładna pogoda ! Czy wy też nie możecie doczekać się WAKACJI !!?
Dzisiaj od rana słucham 1D !
A oto dla was imagin z Liamem - zapraszam :**  Sandra

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Właśnie rzucił mnie chłopka jest fatalnie . Jak on mógł ! Przecież powiedział , że '' Nigdy Cię nie opuszczę '' I co !? Chłopacy to świnie , chociaż bywają wyjątki ...

Była dzisiaj pochmurna pogoda tak jak w Londynie . Nikogo u mnie nie było w domu :
- Pewnie w pracy . Powiedziałam do siebie . Po 14 poszłam do mojej przyjaciółki [T.P].
Ona zawsze podnosiła mnie na duchu . Od samego początku Jake ( mój chłopak ) nie przypadł [T.P] do gustu . Nawet nie wiem kiedy doszłam do jej domu .
Zapukałam .
- Hej [t.i] ! ... coś się stało ? Wejdź .
 Mieszkała tylko z bratem . Zaawsze lubiłam do niej przychodzić było tu tak jakoś ? hmmm ...przytulnie .
Poszłyśmy do jej pokoju . Od razu zobaczyłam na szafce wszystkie części Harrego Pottera. Ona od zawsze lubiła bawić się w czarodziejki lub robiła mikstury z farb. Usiadłam na łóżku i powiedziałam :
- Jake mnie rzucił .
- Say What ?! Jak on mógł ?!
- Powiedział , że znalazł sobie inną . Trudno po prostu nie sprawdzam się w byciu w związku .  Zacisnęłam zęby , ale i tak łzy popłynęły mi po poliku .
- Nie prawda ! On nawet nie wie co stracił , juuż Shhiii - Przytuliła mnie [T.P] .
Po chwili mój brzuch się odezwał ( zaburczał ) .
- Ojj ! Ty chyba znowu nic nie jadłaś co ?.
- Pewnie , że
I znowu zaburczał.
- Taa chodź zrobimy sobie coś do jedzenia .
Poszliśmy do kuchni zrobić sobie kanapki z nutellą .Taak dzisiaj nic nie jadłam , znowu . Przytrafia mi się to bardzo często nic nie jem albo mi się nie chcę , potrafię nawet cały dzień nic nie jeść .
Gdy od jej domu drzwi się otworzyły zobaczyłam Liama z walizką . Chyba przyjechał z trasy .
- Czeeść ! - Powiedział .
- Heej - Odpowiedziałyśmy równo . [T.P] poszła się z nim przywitać. Mieć takiego brata to skarb.
Przerwał im dzwonek telefonu [t.p] .
- Ale muszę ? dobra zaraz będę .

- Słuchajcie , muszę jechać do pracy , szef dzwonił i był nieźle wkurzony . Dobra to ja lecę Pa .
Dała mi całusa w policzek i pojechała.

- To ja też już pójdę , na pewno masz dużo pracy .
- Nie zoostań ! Proszę ...
- Ale na pewno ?
- Będzie mi miło .

Oglądaliśmy Toy Story . Ciągle się śmialiśmy i wygłupialiśmy .
On przypadkowo spadł z łóżka , podałam mu rękę żeby mu pomóc , a on mnie pociągnął do siebie .
Nasze twarze dzieliły centymetry , w końcu Liam mnie czule pocałował .
Tą niesamowitą , a zarazem romantyczną chwile przerwał nam jego siostra .
- Wróci....? Spojrzała się na nas miną WTf ?!
Spaliliśmy wielkiego buraka .

** Następnego Dnia **
Zaprosiłam dzisiaj Liama do mnie . Rodzice znowu pojechali na jakiś bankiet .
Chłopak był u mnie o 18 .
Oglądaliśmy dalsze części Toy Story .
- Idę do łazienki , zeeetwuu !
Liam się tylko zaśmiał i nacisną pauze na filmie .
Gdy weszłam do łazienki i spojrzałam w lustro zakręciło mi się strasznie w głowie i walnęłam o zimne kafelki .
Rano obudziłam się w szpitalu . Wszystko wokół mnie było białe : meble , łóżko , pościel itp.
Powoli obróciłam głowę w kierunku chłopaka , który w niewygodnej pozycji spał na krześle .
- Chyba się budzi . Pomyślałam i szybko zamknęłam powieki .

- [T.I] obudź się ! Ja cię ....koch....kocham .
- Ja ciebie też .
Poznałam go po głosie był to Liam . Od razu się pocałowaliśmy .
Nazajutrz wyszłam ze szpitala z moim kochanym chłopakiem

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
KONIEC !
Kto chcę dedyk do następnego imagina pisać w komentarzu !
2 KOMENTARZE = NASTĘPNY IMAGIN ! 

czwartek, 28 lutego 2013

Imagin z Gifami # 1

No i dzisiaj jeszcze imagin z gifami ! :D


H-Podrywałem dzisiaj [T.I]
L- Że co ?!



 









[TY]-Zapraszasz mnie na randkę ?
H- Dokładnie !

















R- Jakiego szamponu używasz ?
L- Head Shoulders !














[Ktoś tam ] -Chodzisz z [T.I]
-mhm .















H-Niech mnie ktoś przytuli :D

















[TY]-Chodź zliże ci śmietanę z noska .
-On jest mój !
To na na dzisiaj tyle ! Byeee ! :P
Jak wam nie będzie działać gif ( to możliwe ) kliknijcie w niego :) 

Sandra ;**



niedziela, 24 lutego 2013

Liebster Award . Pierwsza Nominacja


Wow ! Nie spodziewałyśmy się , że tak szybko nasz blog będzie nominowany do Liebster Award . 
Dziękujemy . Zostaliśmy nominowane przez blog : http://fosterthepeoplelover.blogspot.com

A o to pytania :
1. Najmniej lubiany przedmiot ?
2. Jedno z marzeń
3. Masz rodzeństwo ?
4. Gdybyś mógł mieć jedną dowolną supermoc co by to było ?
5. Wolisz NY czy LA ?
6. Wierzysz w duchy ? 
7. Jedna rzecz której ludzie o tobie nie wiedzą ?
8. Ulubiony smak Tymbarku ?
9. Marka telefonu ?
10. Ulubiony film ?
11. Najlepszy przyjaciel/ przyjaciółka ?

Sandra :

1 - Nienawidzę Matematyki 
2 - Spotkać One Direction :** 
3 - Niestety mam : )
4 - Niewidzialność !
5 - Obydwaa :D
6 - Tak . 
7 - Nie ma takiej rzeczy xD
8 - Arbuzowy *__*
9 - Samsung .
10 - Paranormal Activity !!
11 - Mam dwie przyjaciółki Julie i Asie. 

Jessica:

1. Nienawidzę WOSu!
2. Zatańczyć w teledysku znanej gwiazdy.
3. Mam! Czterech starszych braci i jednego młodszego. 
4. Latanie. Kocham latać!
5. Wole Nowy Jork bo kiedyś tam mieszkałam i znam to miasto.
6. Oczywiście. Wierze, ze duchy ludzi zmarłych są w śród nas.
7. Jeśli powiem to wszyscy będą wiedzieć  xD
8. Arbuz albo malina mi mięta. 
9. Apple
10. Silent Hill, Martyrs; skazani na strach, Van Helsing, Sierota, Step up, Street Dance i wiele innych.
11. Roksana i Alan.

sobota, 23 lutego 2013

# Lou

Jestem siostrą Liama . Tak Liama Payne z One Direction . Dzisiaj chłopacy mieli do nas przyjść na seans filmowy . 

Obudziłam się przez wkurzające promienie słońca . Przez zamknięte powieki szukałam telefonu na podłodze . W końcu znalazłam swoją komórkę i sprawdziłam , która godzina .  Była 13:30 . Powoli wstałam z łóżka i skierowałam się ku łazience . 

Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam , że drzwi od mojego pokoju są lekko uchylone . 
Weszłam , a tam siedział Harry czytając mój pamiętnik . 

- Co ty tu robisz !? i czemu czytasz mój pamiętnik . 

- Awww !<3 Ktoś się zakochał w naszym Louu ! 
- Nikt się nie zakochał i oddawaj ! Próbowałam zabrać mu pamiętnik , ale na marne . 
- Niee ? A co tu jest napisane :
7.07.2013 r.
Drogi pamiętniku ! 
Lou jest taki piękny . Kocham jego oczy , usta , włosy , jego bluzki w paski. Całego go kocham !! 
On chyba nie obdarza mnie tym samym uczuciem .Traktuje mnie jak własną siostrę , ale nic po za tym .    
Trochę szkoda no , ale trudno . Marzenia można mieć ...
Popatrzyłam się na Hazze i powiedziałam :
- Obiecaj , że nikomu nie powiesz .
- Obiecuje , przyrzekam !
- Dzięki , jesteś kochany . Przytuliłam go . 

- Aaale teraz możesz już iść bo chcę się przebrać . 
- Nie mogę popatrzeć !? - Zrobił smutną minkę . 
- Yyy. Nie ?
- No dobraa . 
Wyszedł za moje drzwi . 
Ubrałam się w :To .

Zeszłam na dół , a tam całe 1D grało na PSP 3. 
Powiedziałam tylko , krótkie ''Cześć'' i poszłam do kuchni. 
Zrobiłam sobie kanapki . Usiadłam na sofie koło Liama i Zayna . 
- Ej daaj jedną kanapkę głodny jestem . - Powiedział Niall .
- Wiesz gdzie jest kuchnia to sobie idź zrób !!
- No , alee proszę . 
Jeego oczy zrobiły się smutne . Nie mogłam dalej na nie patrzeć i oddałam mu jedną kanapkę . 
- Dziękuuje ! uratowałaś mnie przed zagłodzeniem .
Zaśmiałam się lekko i kątem oka zobaczyłam jak Lou mi się przygląda , od razu moje poliki zalały się rumieńcem.

**Kilka godzin później**

- To co oglądamy ? Zapytał Liam . 
- Może jakiś horror ? Zaproponował Harry i uśmiechną się do mnie pokazując swoje dołeczki . 
Wszyscy się zgodzili . 
Ja ciągle z Lou komentowaliśmy film . 
Gdy już obejrzeliśmy film . Mój kochany brat zaproponował Prawda lub Wyzwanie .
Zayn zadał Niallowi , że musi biegać wokół domu krzycząc ZAYN MALIK JEST NAJPRZYSTOJNIEJSZYM BAD BOY'EM Z BRADFORD . 
Harry wybrał Lou .
- Prawda czy Wyzwanie ?
- Prawda .
- Masz jakąś dziewczynę na oku ?
- Tak . 
Gdy to usłyszałam , łezka zakręciła mi się w oku . 
- Wiecie co , ja już pójdę spać . Zmęczona jestem . 
- GOODNIGHT ! 
Pobiegłam do swojego pokoju zatrzaskując drzwi .  Zakryłam się kołdrą i płakałaś . 
Nawet nie zauważyłam , że ktoś wszedł do pokoju . 
- [T.I] ? Ktoś powiedział szeptem . 
- Lou ?. CO ty tu robisz ?
- Płakałaś czemu ?. 
- nie ważne . 
Chłopak usiadł na przeciwko mnie patrząc się w twoje oczy , przyciągnął mnie do siebie i pocałował. 
Oderwaliśmy się od siebie . Lou oparł swoje czoło o moje . 
- Kocham Cię [ t. i ]
- Ja ciebie też . 
I znowu złączyliśmy się w pocałunek . 







piątek, 22 lutego 2013

Liam :)


Dzień, jak co dzień. Wszystko szło po mojej myśli. W szkole dostałam dwie bardzo dobre oceny. Wróciłam do domu zadowolona ze swoich osiągnięć. Mama krzątała się w kuchni przekładając z miejsca na miejsce garnki z wyśmienitym jedzeniem.
- I jak w szkole? – zapytała mama nie odrywając się od swojej zajmującej pracy.
- A nawet dobrze! – uśmiechnęłam się słodko zaglądając do naczyń z pysznościami. – Dwie bardzo dobre oceny. Na WF graliśmy w siatkówkę i nawet nie źle mi szło.
- Cieszę się miśku – powiedziała mama.

Poszłam do siebie odrobić zadanie i pouczyć się na poniedziałek. Wolę odbębnić naukę w piątek, niż potem ślęczeć nad książkami w niedzielę. Na pierwszy ogień poszła biologia. Budowa tanek, ich rodzaje. Mamrotałam pod nosem regułki i definicje.
Potem fizyka. Pierwsza zasada dynamiki, druga, trzecia… Za nic w świecie nie mogłam zapamiętać drugiej!
Napisałam zadanie z angielskiego i francuskiego. Fajnie jest mieć tatę francuza, może mi pomagać przy zadaniu domowym. Znaczy się , ja na razie nie potrzebuję jego pomocy, ale dobrze wiedzieć, że w razie czego, mam na kogo liczyć.

Naukę skończyłam koło godziny dziewiętnastej. Na zewnątrz było już ciemno. Mój ukochany pies upominał się o spacer. Nie mogłam mu odmówić tej przyjemności. Złapałam za granatową smycz i przypięłam ją do psiej obroży.
Powiedziałam mamie, że wychodzę i ubrałam słuchawki na uszy. W wysokich adidasach i skórzanej kurtce szłam w stronę rzeki. Tigra (imię wymyślił mój brat po tym, jak pies zamiauczał podczas kolacji) zadowolona ciągnęłam mnie mocno.

Szłam słuchając swoich ulubionych piosenek. Nuciłam sobie pod nosem. Spuściłam Tigrę ze smyczy, a ta pobiegła w krzaki płosząc małe zwierzaki.

Doszłyśmy do mostu. Metalowe poręcze pomalowane ciemno niebieską farbą wyglądały przerażająco. Betonowe podłoże nadawało się idealnie do jazdy na rolkach. Jednak tym razem nie to przykuło moją uwagę.
Za barierką stała wysoka postać w kapturze. Chciała skoczyć. Zamurowało mnie. Nie wiedziałam co robić. Tigra gdzieś zniknęła.
Podeszłam do ciemnej postaci zwróconej twarzą do rwącej rzeki. Stanęłam w odległości dwóch metrów. Wiedziałam, że muszę coś zrobić.
- Cześć – powiedziałam nie pewnie. Z pod szarego kaptura wyjrzała zapłakana twarz chłopaka. Wyglądał mizernie. Zaczerwienione oczy przepełnione smutkiem.
- Czego chcesz? – warknął patrząc w dół, na rwący nurt rzeki.
- Tylko pomóc! Złaź stamtąd to porozmawiamy.
- Odwal się! Ty nic nie rozumiesz! – krzyknął i puścił się barierki.
- Zaczekaj! Jak masz na imię? – zapytałam czując, jak serce o mały włos nie wyskakuje mi z piersi.
- Liam – burknął zrezygnowany.
- Pozwól mi zrozumieć. Zejdź stamtąd i porozmawiajmy, jak człowiek z człowiekiem. – Miałam szczerą nadzieję, że moje słowa dojdą do mózgu tego chłopaka
- To nie jest twoja sprawa!
- Liam! Proszę cię! Zejdź – spojrzał na mnie i przeszedł mozolnie przez barierkę. Stanął na betonowym moście i zapłakał. Podbiegłam do niego i przytuliłam go mocno.
Jestem durna! Tulę jakiegoś nieznanego mi gościa i ratuję go przed śmiercią.

***Później***

- To przez Daniell. Powiedziała, że jej nie wystarczam. Ona chce czegoś więcej od życia – Liam siedział w moim pokoju, w dłoni trzymając kubek z gorącą herbatą. Mamy była zdziwiona widząc zmarnowanego chłopaka. Nic jednak nie powiedziała, choć widziałam, że miała na to wielką ochotę.
- To nie powód żeby ze sobą kończyć! – powiedziałam stanowczo.
- Daniell była dla mnie wszystkim! Jak mam bez niej życ? [T.I] ja nie potrafię! – powiedział odkładając kubek na szafkę nocną.
Nie mogłam na niego patrzeć. Wyglądał, jak siedem nieszczęść. Było mi go serdecznie żal. Wiem, jak to jest stracić kogoś tak bliskiego.
- Rozumiem cię – powiedziałam cicho siadając koło niego. – Pomogę ci o niej zapomnieć.


***Trzy tygodnie później***

- Liam! Liam! Gdzie ty do jednaj cholery jesteś?! – biegałam po lesie próbując go znaleźć. Nigdzie go nie było!
- Bu! – poczułam jak łapie mnie od tyłu i powala na pachnącą liśćmi ściółkę. Śmiałam się głośno czując, jak jego zwinne palce łaskoczą skórę na biodrach.
- Liam… Li..am… hahah… poddaję się! – śmiałam się głośno. Powoli zaczynało mi brakować powietrza i sił.
- Jestem boski! - powiedział siadając obok mnie i wyjmując telefon z kieszeni. Zmienił się. Bardzo się zmienił. Często się śmiał, żartował i spędzał czas ze znajomymi. Na początku było ciężko, nie mógł się pogodzić ze stratą Daniell. Z czasem jednak pogodził się z tym, zaczął żyć własnym życiem.

Ostatnio Dan skontaktowała się z nim. Chciała się spotkać. Wiedziałam, że namiesza w jego psychice. Chłopaki z zespołu Liam’a też byli przeciwni temu spotkaniu. Martwili się o niego, trak samo, jak ja. Nasze zdanie się nie liczyło. Decyzja należała do Liama.
Poszedł na spotka nie. Nie było go bite trzy godziny! Zabijaliśmy czas grając w „Monopoli” . Zayn okazał się najlepszym biznesmanem i ograbił nas do zera.
Liam wrócił ucieszony, jak nigdy. Od razu pomyślałam, że zszedł się z tą Daniell. Usiadł na kanapę i zaczął skakać po kanałach. Po dwudziestu męczących minutach ciszy Louis nie wytrzymał.
- No powiedz wreszcie, jak było?! – krzyknął.
- Spotkaliśmy się w parku. Piękne, romantyczne miejsce. Przepraszała mnie za swoją głupotę – Czułam, jak niewidzialny szpikulec kłuje mnie w serce.- Mówiła, że chce to wszystko naprawić, zacząć od nowa. Twierdziła, że nigdy nie popełniła większego błędu…
- Pierdoli… - przerwał mi Harry.
- Daj mi skończyć! – powiedział stanowczo Liam marszcząc śmiesznie brwi – Wyznała mi miłość.
Zemdliło mnie.
- Ja jednak nie podzielałem jej uczucia i powiedziałem, że to definitywny koniec. Moje serce należy już do kogoś innego.
Chłopaki pogratulowali mu udanej decyzji. Ja tez byłam z niego dumna. Jednak poczułam ukłucie żalu, że już ma inną wybrankę.

Leżeliśmy na leśnej ściółce spoglądając w tętniące życiem korony drzew.
- Pamiętasz, jak powiedziałem, że moje serce ma już właściciela.
- Tak, pamiętam – odparłam ze smutkiem.
Uniósł się na łokciach i zakrył ustami moje wargi. Jego gorący język pieścił moje podniebienie, przyprawiając mnie o przyjemne ciarki. Odwzajemniłam ten pełen namiętności gest.
- Chciałem udowodnić, że tak naprawdę jest – powiedział cicho gładząc mnie po policzku – I na zawsze tak zostanie.  

Przepraszam, że tak długo mnie nie było,
ale siła wyższa, zwana zdrowiem, odmówiła posłuszeństwa.
Ale jest i mam nadzieję, że się podoba 

Pozdrawiam Jessica :*

środa, 20 lutego 2013

Zayn


Sorki , że tak długo nie pisałam . Wybaczcie postaram się poprawić :)


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dzień jak co dzień . Znowu musisz wstawać do szkoły . Ubrałaś się w : To i poszłaś do kuchni zjeść śniadanie . Twoi rodzice byli w pracy od rana do wieczora . Zrobiłaś sobie tosty z nutellą , a do popicia sok pomarańczowy . Była 7:35 , wyszła z domu i poszłaś w stronę szkoły . 
Pierwszą miałaś Biologię więc skierowałaś się w kierunku sali . Po drodze na kogoś wpadłaś .
Podniosłaś do góry głowę i zobaczyłaś przed sobą mulata o pięknych brązowych oczach i brązowych włosach . 
- Przepraszam gapa ze mnie , nic Ci nie jest ? - Zapytałaś 
- Niee no co ty , a tobie ?
- Wszystko w porządku , jesteś tu nowy nigdy Cię jeszcze nie widziałam ?
- Tak i nie najlepiej się orientuje gdzie są wszystkie sale , akurat teraz mam biologię . 
- O ja też ! Chyba będziesz chodził do tej klasy co ja , chodź zaprowadzę Cię . 

Gdy szliście przez szkolny korytarz wszyscy się na was patrzyli . Nie należałaś do tych najgrzeczniejszych w szkole dlatego wszyscy cię znają xD 
Zadzwonił dzwonek . W sali przywitałaś się z [ T.P ] i usiadłaś do ostatniej ławki . 
Nauczyciel od biologi przedstawił całej klasie Zayn'a i kazał usiąść koło ciebie . 
Nawet polubiłaś tego chłopaka . '' Wreszcie jakiś normalny chłopak w tej klasie '' - Pomyślałaś . 

- Cześć znowu . - Przywitał się chłopak . 
- Hej . - Odpowiedziałaś . 
Przegadaliście całą lekcje . Na koniec nauczyciel kazał wam iść do dyrektora , ty wcale nie byłaś przerażona przecież dla ciebie do codzienność , ale dziwne było to , że chociaż Zayn był pierwszy raz w szkole nie przejął się '' Pójściem na dywanik do dyrektorki '' . 

Po wysiedzeniu razem kozy Chłopak postanowił odprowadzić Cię do domu. Ze sobą dogadywaliście się jak starzy kumple . Gdy zrobiło się późno Zayn odprowadził cię do domu . Przez chwile milczeliście i patrzyliście sobie w oczy . Przerwał wam dzwonek sms'a , którego on dostał. Przytuliliście się na pożegnanie potem weszłaś do domu i przez okno patrzyłaś oddalającą się sylwetkę chłopaka . 


**Następnego Dnia**

Wstałaś z uśmiechem na buzi tak działał na Ciebie nowy chłopak w szkole. I chyba się w nim ....nie to niemożliwe na pewno nie ... , a może jednak się w nim zakochałaś . Dzisiaj miała na późniejszą godzinę więc postanowiłaś pooglądać TV . 
Przełączałaś z kanału na kanał nic nie było w telewizji . Zrobiłaś sobie płatki z mlekiem i poszłaś na górę . Po schodach wywaliłaś się i byłaś cała przesiąknięta mlekiem , a na dodatek miałaś płatki we włosach .
Weszłaś pod prysznic . Po wykąpaniu się wyglądałaś całkiem nieźle ( lepiej niż wtedy ) . 

** W szkole ** 
Miałaś pierwszy w-f . Wzięłaś z szkolnej szafki swój strój i poszłaś pod sale z swoją [ T.P ] , którą spotkałaś po drodze .Gdy weszłyście na boisko wytrzeszczyłaś oczy , bo zobaczyłaś jak Zayn przytula się jakąś dziewczyną .Było Ci smutno po za tym co ty sobie myślałaś '' Że jakiś przystojny chłopak się w tobie zakocha !! '' Nie zwracając na nich uwagi przeszłaś koło nich . 

Cześć [ T.I ] - Odpowiedział radośnie chłopak .
Zmierzyłaś go wzrokiem i poszłaś do swoich znajomych . 

Po szkole poszłaś do domu przez park . Lubiłaś czasami oderwać się od świata rzeczywistego wraz z muzyką . Nawet nie zauważyłaś , że leje jak z cebra , a ty jesteś ubrana w krótkie spodenki i bluzkę na ramiączkach . 
Tą chwile kto Ci przerwał . 
Był to Zayn z kapturem na głowie . 
- [ T.I ]  Chcesz być chora ! Załóż moją bluzę ! - Ściągną swoją bluzę , a sam został w krótkim rękawku . 
- Ne dzięki ! Nie chcę od ciebie niczego ! 
- O co Ci dzisiaj chodzi ! Jak coś zrobiłem to powiedz . 
- Serio chcesz wiedzieć !? - Krzyknęłam .  No to proszę ! Jak wczoraj mnie przytuliłeś czułam się tak bezpiecznie , rano ciągle o tobie myślałam , że nawet płatki z mlekiem na siebie wywaliłam !- Płakałaś . -Po prostu zakochałam się w tobie Malik rozumiesz to wiem że ty nie ...
Przerwał Ci namiętnym pocałunkiem . 
- Ale...
- Już wczoraj chciałem Ci to powiedzieć , ale przerwał nam mój sms . Też do cb to czuję . 
- A ta dziewczyna ? 
- To moja kuzynka nie masz o co być zazdrosna . 
Umiechnęłaś się do niego , a on do cb . Już nie padało , a na niebie pojawiło się słońce . 
Przytuliliście się , a chłopak wyciągną z twoich włosów '' płatek z twojego porannego śniadania ''.xD
Zaśmialiście się i za rękę poszliście do jego domu . 





sobota, 16 lutego 2013

Niall :)


Siedziałam sobie w knajpie pijąc drinka za drinkiem. Musiałam odreagować cały stres. Kolejna kłótnia z rodzicami. I to o tak błahą sprawę, jak nie włożenie garnków do zlewu. No ja was proszę! O to zrobić awanturę i dać mi szlaban?! Oczywiście zbagatelizowałam zakaz wychodzenia i poszłam w świat, trzaskając drzwiami. Rozwścieczony ojczym, który był prowokatorem wszystkich kłótni, został sam ze swoim rozgoryczeniem. No i dobrze mu tak!
Po szóstym drinku wstałam od baru i chciałam iść do domu. Energicznie obróciłam się na pięcie i poczułam, jak zimny płyn moczy moją bluzkę.  Zaskoczona nie wiedziałam co powiedzieć. Przede mną stał młody chłopak z pustą już szklanką. Miał dziwną miną. Pomieszanie zażenowania ze strachem.
- Ja… bo… przepraszam – wybąknął wyjmując chusteczkę higieniczną z kieszeni. Podał mi ją.
- Nic się nie stało. To ja powinnam uważać – zaśmiałam się wycierając lepki dekolt.
- Jestem Niall – przedstawił się blondyn
- Miło mi [T.l] – odpowiedziałam uścisnąwszy jego wyciągniętą dłoń. – Jak ja wrócę mokra do domu? – powiedziałam cicho do siebie.
- Masz moją bluzę – odparł prędko Niall zdejmując ją z siebie. Chciałam odmówić, ale miał taką słodką minę, że nie potrafiłam! Wzięłam i ubrałam na siebie czarny materiał. – Odwiozę cię do domu, jeśli pozwolisz.
Zamyśliłam się. Nie wiem, jak tam sytuacja w domu. Czy w ogóle warto do budynku, potocznie nazywanego „domem” wracać? Spojrzałam na Nialla, który sprawiał wrażenie, jakby pożałował swojej propozycji.
- Dzięki Niall, z chęcią skorzystam – uśmiechnęłam się widząc, jak chłopak rozwesela się.

Wyszliśmy z klubu rozmawiając beztrosko. Niall miał spore poczucie humoru. Świetnie mi się z nim rozmawiało. Nie czułam się skrępowana, chociaż znam go tylko kilka minut. Szliśmy w stronę parkingu, gdy zaczepiła nas grupka chłopaków.
- Hej mała! – krzyknął jeden z nich
- Chodźmy stąd – powiedziałam błagalnym głosem do Nialla. Przyśpieszyliśmy.
- Ej! Dokąd to? – poczułam, jak ktoś szarpie mnie za ramię. Obróciłam się gwałtownie i stanęłam twarzą w twarz z wysokim, dobrze zbudowanym chłopakiem. Czarne włosy lśniły mu od żelu. Objął mnie w tali przyciągając bliżej siebie. Poczułam obrzydzenie, gdy poczułam odór alkoholu wydobywający się z jego ust. Jego błękitne oczy nabiegnięte były krwią – Panienka z takim chuchrem po parkingach lata? Ile bierzesz za jeden raz? – zapytał zbliżając swoją twarz do mojej. On pomyślał, że co ja?! Prostytutka?!
- Bierz łapy! – warknęłam próbując się wyrwać.
- Jaka waleczna! – zaśmiał się upiornie odwracając się do swoich ubawionych kolegów.
Nie zdążyłam zareagować, a jego usta dotknęły moich. Obślizgły język wtargnął między moje wargi. Na nic próby wyrwania się z jego kurczowego uścisku.

***Oczami Nialla***

Nie wiedziałem co robić. Ten dryblas na zbyt wiele sobie pozwalał. Biedna [T.l] nie mogła wyrwać się z jego uścisku. Musiałem coś zrobić. Tylko co?! Ich było sześciu, wielkich facetów, a ja jeden i to mały! Raz kozia śmierć! Podszedłem do kolesia bezczelnie całującego [T.l]. Wziąłem zamach i z całej siły uderzyłem go w żebro! Zawył z bólu i puścił zaskoczoną dziewczynę. Uciekła od niego szybko chowając się za moimi plecami. Nie musiałem długo czekać na opór chłopaka. Dostałem z pięści w twarz. Wpadłem na chłodny bruk. Czułem, jak gorące krew zalewa moje usta. Silni i przeszywający ból rozszedł się po brzuchu. Dostałem z kopa i to od dwóch osób. Słyszałem, jak [T.l] krzyczy.
- Zostawcie go! – wrzeszczała płaczliwym głosem – Zadzwonię na policję!
Jej argumenty nie trafiały do nich.
- Dzwonię! – wrzasnęła i wyjęła telefon z kieszeni. Przestali mnie kopać i zaczęli się oddalać wygrażając mi, że jeszcze wrócą i pokażą gdzie jest miejsce dla takich pedałów, jak ja.
- Niall! Niall, powiedz coś! Błagam! – uklęknęła koło mnie zaczęła gładzić mnie po zakrwawionym policzku. – Trzymaj się, dzwonię na pogotowie!
- Nie, dzwoń – zacząłem się podnosić – Nic mi nie jest.
- Ale… - chciała protestować, ale nie pozwoliłem jej na to.
- Jedziemy, masz prawo jazdy? –zapytałem łapiąc się z brzuch i zmierzając w stronę czarnego BMW.
- Mam, jedziemy do mnie. Opatrzę cię – wzięła ode mnie kluczyki i wsiedliśmy do samochodu.



***Oczami [T.l]***


Nie wiedziałam co robić. Wszystko działo się tak szybko. W końcu zdecydowałam, że zabiorę go do siebie. Mniejsza o ojca. Mam go w dupie, za przeproszeniem! Niall jest ważniejszy. Gdyby nie on, to wolę nie myśleć co tamten facet mógłby mi zrobić.
Zaparkowałam na podjeździe i pomogłam Niallowi wysiąść z samochodu. Szło mu to opornie, ale daliśmy radę.
- Co się tutaj dzieje?! – wrzasnął mój ojczym patrząc na zmasakrowanego blondyna.
- Zamknij się! Nie mam teraz czasu się z tobą kłócić! Może później! – zaprowadziłam Nialla do swojego pokoju. Posadziłam go na łóżku i poleciałam po apteczkę.
Kazałam mu zdjąć bluzkę. Wzbraniał się, mówiąc, że nic mu nie jest, ale koniec końców po wielu namowach, zrobił to o co prosiłam. Na brzuchu miał pełno siniaków. Fioletowe banie nabiegłe krwią. Wzięłam za gazę trochę środka odkażającego i zajęłam się jego twarzą. Przyłożyłam watkę do rozciętego łuku brwiowego Nialla. Zasyczał z bólu, ale nic nie powiedział.
Ocierałam jego twarz z krwi i potu.
- Dlaczego to zrobiłeś, przecież mogli cię zabić?! – zapytałam przecierając jego rozciętą, dolną wargę.
- Miałem na to spokojnie patrzeć? Nie mógł bym. – powiedział przykładając dłoń do mojego uda. Nie zareagowałam.
- Nieźle cię obili – skwitowałam
- Ale warto było – powiedział patrząc mi w oczy. Był taki przystojny. Błękitne oczy, jasne włosy, wąskie usta.
Pociągnął mnie do siebie. Usiadłam na jego kolanach z twarzą skierowaną w jego stronę. Ręce zarzuciłam mu na szyję. Mój wybawca, przystojny i zabawny. Czego więcej wymagać od ideału? Trwaliśmy tak patrząc na siebie i nie mówiąc nic. Jego usta zaczęły zbliżać się do moich. Sama myśl, że zaraz dotkną wywoływała przyjemne dreszcze. Musnął moje wargi delikatnie i czekał na moją reakcję. Nie chciałam pozostać bierna. Zbliżyłam się do niego i nieśmiało przyssałam się do jego ust. Przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie. Język Nialla wsunął się delikatnie między moje spragnione czułości wargi. Czuły, namiętny i głęboki pocałunek. Tego właśnie pragnęłam. Czuć przy sobie kogo, kto będzie czuł to samo. Nie mogliśmy się od siebie oderwać.
Teraz całujemy się tak codziennie!




Jest mój pierwszy imagin!
Taki, nie bardzo, ale jest. Następny będzie lepszy!
Obiecuję! Ten nie wyszedł i zdaję sobię z tego sprawę:)

Jessica