czwartek, 28 lutego 2013

Imagin z Gifami # 1

No i dzisiaj jeszcze imagin z gifami ! :D


H-Podrywałem dzisiaj [T.I]
L- Że co ?!



 









[TY]-Zapraszasz mnie na randkę ?
H- Dokładnie !

















R- Jakiego szamponu używasz ?
L- Head Shoulders !














[Ktoś tam ] -Chodzisz z [T.I]
-mhm .















H-Niech mnie ktoś przytuli :D

















[TY]-Chodź zliże ci śmietanę z noska .
-On jest mój !
To na na dzisiaj tyle ! Byeee ! :P
Jak wam nie będzie działać gif ( to możliwe ) kliknijcie w niego :) 

Sandra ;**



niedziela, 24 lutego 2013

Liebster Award . Pierwsza Nominacja


Wow ! Nie spodziewałyśmy się , że tak szybko nasz blog będzie nominowany do Liebster Award . 
Dziękujemy . Zostaliśmy nominowane przez blog : http://fosterthepeoplelover.blogspot.com

A o to pytania :
1. Najmniej lubiany przedmiot ?
2. Jedno z marzeń
3. Masz rodzeństwo ?
4. Gdybyś mógł mieć jedną dowolną supermoc co by to było ?
5. Wolisz NY czy LA ?
6. Wierzysz w duchy ? 
7. Jedna rzecz której ludzie o tobie nie wiedzą ?
8. Ulubiony smak Tymbarku ?
9. Marka telefonu ?
10. Ulubiony film ?
11. Najlepszy przyjaciel/ przyjaciółka ?

Sandra :

1 - Nienawidzę Matematyki 
2 - Spotkać One Direction :** 
3 - Niestety mam : )
4 - Niewidzialność !
5 - Obydwaa :D
6 - Tak . 
7 - Nie ma takiej rzeczy xD
8 - Arbuzowy *__*
9 - Samsung .
10 - Paranormal Activity !!
11 - Mam dwie przyjaciółki Julie i Asie. 

Jessica:

1. Nienawidzę WOSu!
2. Zatańczyć w teledysku znanej gwiazdy.
3. Mam! Czterech starszych braci i jednego młodszego. 
4. Latanie. Kocham latać!
5. Wole Nowy Jork bo kiedyś tam mieszkałam i znam to miasto.
6. Oczywiście. Wierze, ze duchy ludzi zmarłych są w śród nas.
7. Jeśli powiem to wszyscy będą wiedzieć  xD
8. Arbuz albo malina mi mięta. 
9. Apple
10. Silent Hill, Martyrs; skazani na strach, Van Helsing, Sierota, Step up, Street Dance i wiele innych.
11. Roksana i Alan.

sobota, 23 lutego 2013

# Lou

Jestem siostrą Liama . Tak Liama Payne z One Direction . Dzisiaj chłopacy mieli do nas przyjść na seans filmowy . 

Obudziłam się przez wkurzające promienie słońca . Przez zamknięte powieki szukałam telefonu na podłodze . W końcu znalazłam swoją komórkę i sprawdziłam , która godzina .  Była 13:30 . Powoli wstałam z łóżka i skierowałam się ku łazience . 

Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam , że drzwi od mojego pokoju są lekko uchylone . 
Weszłam , a tam siedział Harry czytając mój pamiętnik . 

- Co ty tu robisz !? i czemu czytasz mój pamiętnik . 

- Awww !<3 Ktoś się zakochał w naszym Louu ! 
- Nikt się nie zakochał i oddawaj ! Próbowałam zabrać mu pamiętnik , ale na marne . 
- Niee ? A co tu jest napisane :
7.07.2013 r.
Drogi pamiętniku ! 
Lou jest taki piękny . Kocham jego oczy , usta , włosy , jego bluzki w paski. Całego go kocham !! 
On chyba nie obdarza mnie tym samym uczuciem .Traktuje mnie jak własną siostrę , ale nic po za tym .    
Trochę szkoda no , ale trudno . Marzenia można mieć ...
Popatrzyłam się na Hazze i powiedziałam :
- Obiecaj , że nikomu nie powiesz .
- Obiecuje , przyrzekam !
- Dzięki , jesteś kochany . Przytuliłam go . 

- Aaale teraz możesz już iść bo chcę się przebrać . 
- Nie mogę popatrzeć !? - Zrobił smutną minkę . 
- Yyy. Nie ?
- No dobraa . 
Wyszedł za moje drzwi . 
Ubrałam się w :To .

Zeszłam na dół , a tam całe 1D grało na PSP 3. 
Powiedziałam tylko , krótkie ''Cześć'' i poszłam do kuchni. 
Zrobiłam sobie kanapki . Usiadłam na sofie koło Liama i Zayna . 
- Ej daaj jedną kanapkę głodny jestem . - Powiedział Niall .
- Wiesz gdzie jest kuchnia to sobie idź zrób !!
- No , alee proszę . 
Jeego oczy zrobiły się smutne . Nie mogłam dalej na nie patrzeć i oddałam mu jedną kanapkę . 
- Dziękuuje ! uratowałaś mnie przed zagłodzeniem .
Zaśmiałam się lekko i kątem oka zobaczyłam jak Lou mi się przygląda , od razu moje poliki zalały się rumieńcem.

**Kilka godzin później**

- To co oglądamy ? Zapytał Liam . 
- Może jakiś horror ? Zaproponował Harry i uśmiechną się do mnie pokazując swoje dołeczki . 
Wszyscy się zgodzili . 
Ja ciągle z Lou komentowaliśmy film . 
Gdy już obejrzeliśmy film . Mój kochany brat zaproponował Prawda lub Wyzwanie .
Zayn zadał Niallowi , że musi biegać wokół domu krzycząc ZAYN MALIK JEST NAJPRZYSTOJNIEJSZYM BAD BOY'EM Z BRADFORD . 
Harry wybrał Lou .
- Prawda czy Wyzwanie ?
- Prawda .
- Masz jakąś dziewczynę na oku ?
- Tak . 
Gdy to usłyszałam , łezka zakręciła mi się w oku . 
- Wiecie co , ja już pójdę spać . Zmęczona jestem . 
- GOODNIGHT ! 
Pobiegłam do swojego pokoju zatrzaskując drzwi .  Zakryłam się kołdrą i płakałaś . 
Nawet nie zauważyłam , że ktoś wszedł do pokoju . 
- [T.I] ? Ktoś powiedział szeptem . 
- Lou ?. CO ty tu robisz ?
- Płakałaś czemu ?. 
- nie ważne . 
Chłopak usiadł na przeciwko mnie patrząc się w twoje oczy , przyciągnął mnie do siebie i pocałował. 
Oderwaliśmy się od siebie . Lou oparł swoje czoło o moje . 
- Kocham Cię [ t. i ]
- Ja ciebie też . 
I znowu złączyliśmy się w pocałunek . 







piątek, 22 lutego 2013

Liam :)


Dzień, jak co dzień. Wszystko szło po mojej myśli. W szkole dostałam dwie bardzo dobre oceny. Wróciłam do domu zadowolona ze swoich osiągnięć. Mama krzątała się w kuchni przekładając z miejsca na miejsce garnki z wyśmienitym jedzeniem.
- I jak w szkole? – zapytała mama nie odrywając się od swojej zajmującej pracy.
- A nawet dobrze! – uśmiechnęłam się słodko zaglądając do naczyń z pysznościami. – Dwie bardzo dobre oceny. Na WF graliśmy w siatkówkę i nawet nie źle mi szło.
- Cieszę się miśku – powiedziała mama.

Poszłam do siebie odrobić zadanie i pouczyć się na poniedziałek. Wolę odbębnić naukę w piątek, niż potem ślęczeć nad książkami w niedzielę. Na pierwszy ogień poszła biologia. Budowa tanek, ich rodzaje. Mamrotałam pod nosem regułki i definicje.
Potem fizyka. Pierwsza zasada dynamiki, druga, trzecia… Za nic w świecie nie mogłam zapamiętać drugiej!
Napisałam zadanie z angielskiego i francuskiego. Fajnie jest mieć tatę francuza, może mi pomagać przy zadaniu domowym. Znaczy się , ja na razie nie potrzebuję jego pomocy, ale dobrze wiedzieć, że w razie czego, mam na kogo liczyć.

Naukę skończyłam koło godziny dziewiętnastej. Na zewnątrz było już ciemno. Mój ukochany pies upominał się o spacer. Nie mogłam mu odmówić tej przyjemności. Złapałam za granatową smycz i przypięłam ją do psiej obroży.
Powiedziałam mamie, że wychodzę i ubrałam słuchawki na uszy. W wysokich adidasach i skórzanej kurtce szłam w stronę rzeki. Tigra (imię wymyślił mój brat po tym, jak pies zamiauczał podczas kolacji) zadowolona ciągnęłam mnie mocno.

Szłam słuchając swoich ulubionych piosenek. Nuciłam sobie pod nosem. Spuściłam Tigrę ze smyczy, a ta pobiegła w krzaki płosząc małe zwierzaki.

Doszłyśmy do mostu. Metalowe poręcze pomalowane ciemno niebieską farbą wyglądały przerażająco. Betonowe podłoże nadawało się idealnie do jazdy na rolkach. Jednak tym razem nie to przykuło moją uwagę.
Za barierką stała wysoka postać w kapturze. Chciała skoczyć. Zamurowało mnie. Nie wiedziałam co robić. Tigra gdzieś zniknęła.
Podeszłam do ciemnej postaci zwróconej twarzą do rwącej rzeki. Stanęłam w odległości dwóch metrów. Wiedziałam, że muszę coś zrobić.
- Cześć – powiedziałam nie pewnie. Z pod szarego kaptura wyjrzała zapłakana twarz chłopaka. Wyglądał mizernie. Zaczerwienione oczy przepełnione smutkiem.
- Czego chcesz? – warknął patrząc w dół, na rwący nurt rzeki.
- Tylko pomóc! Złaź stamtąd to porozmawiamy.
- Odwal się! Ty nic nie rozumiesz! – krzyknął i puścił się barierki.
- Zaczekaj! Jak masz na imię? – zapytałam czując, jak serce o mały włos nie wyskakuje mi z piersi.
- Liam – burknął zrezygnowany.
- Pozwól mi zrozumieć. Zejdź stamtąd i porozmawiajmy, jak człowiek z człowiekiem. – Miałam szczerą nadzieję, że moje słowa dojdą do mózgu tego chłopaka
- To nie jest twoja sprawa!
- Liam! Proszę cię! Zejdź – spojrzał na mnie i przeszedł mozolnie przez barierkę. Stanął na betonowym moście i zapłakał. Podbiegłam do niego i przytuliłam go mocno.
Jestem durna! Tulę jakiegoś nieznanego mi gościa i ratuję go przed śmiercią.

***Później***

- To przez Daniell. Powiedziała, że jej nie wystarczam. Ona chce czegoś więcej od życia – Liam siedział w moim pokoju, w dłoni trzymając kubek z gorącą herbatą. Mamy była zdziwiona widząc zmarnowanego chłopaka. Nic jednak nie powiedziała, choć widziałam, że miała na to wielką ochotę.
- To nie powód żeby ze sobą kończyć! – powiedziałam stanowczo.
- Daniell była dla mnie wszystkim! Jak mam bez niej życ? [T.I] ja nie potrafię! – powiedział odkładając kubek na szafkę nocną.
Nie mogłam na niego patrzeć. Wyglądał, jak siedem nieszczęść. Było mi go serdecznie żal. Wiem, jak to jest stracić kogoś tak bliskiego.
- Rozumiem cię – powiedziałam cicho siadając koło niego. – Pomogę ci o niej zapomnieć.


***Trzy tygodnie później***

- Liam! Liam! Gdzie ty do jednaj cholery jesteś?! – biegałam po lesie próbując go znaleźć. Nigdzie go nie było!
- Bu! – poczułam jak łapie mnie od tyłu i powala na pachnącą liśćmi ściółkę. Śmiałam się głośno czując, jak jego zwinne palce łaskoczą skórę na biodrach.
- Liam… Li..am… hahah… poddaję się! – śmiałam się głośno. Powoli zaczynało mi brakować powietrza i sił.
- Jestem boski! - powiedział siadając obok mnie i wyjmując telefon z kieszeni. Zmienił się. Bardzo się zmienił. Często się śmiał, żartował i spędzał czas ze znajomymi. Na początku było ciężko, nie mógł się pogodzić ze stratą Daniell. Z czasem jednak pogodził się z tym, zaczął żyć własnym życiem.

Ostatnio Dan skontaktowała się z nim. Chciała się spotkać. Wiedziałam, że namiesza w jego psychice. Chłopaki z zespołu Liam’a też byli przeciwni temu spotkaniu. Martwili się o niego, trak samo, jak ja. Nasze zdanie się nie liczyło. Decyzja należała do Liama.
Poszedł na spotka nie. Nie było go bite trzy godziny! Zabijaliśmy czas grając w „Monopoli” . Zayn okazał się najlepszym biznesmanem i ograbił nas do zera.
Liam wrócił ucieszony, jak nigdy. Od razu pomyślałam, że zszedł się z tą Daniell. Usiadł na kanapę i zaczął skakać po kanałach. Po dwudziestu męczących minutach ciszy Louis nie wytrzymał.
- No powiedz wreszcie, jak było?! – krzyknął.
- Spotkaliśmy się w parku. Piękne, romantyczne miejsce. Przepraszała mnie za swoją głupotę – Czułam, jak niewidzialny szpikulec kłuje mnie w serce.- Mówiła, że chce to wszystko naprawić, zacząć od nowa. Twierdziła, że nigdy nie popełniła większego błędu…
- Pierdoli… - przerwał mi Harry.
- Daj mi skończyć! – powiedział stanowczo Liam marszcząc śmiesznie brwi – Wyznała mi miłość.
Zemdliło mnie.
- Ja jednak nie podzielałem jej uczucia i powiedziałem, że to definitywny koniec. Moje serce należy już do kogoś innego.
Chłopaki pogratulowali mu udanej decyzji. Ja tez byłam z niego dumna. Jednak poczułam ukłucie żalu, że już ma inną wybrankę.

Leżeliśmy na leśnej ściółce spoglądając w tętniące życiem korony drzew.
- Pamiętasz, jak powiedziałem, że moje serce ma już właściciela.
- Tak, pamiętam – odparłam ze smutkiem.
Uniósł się na łokciach i zakrył ustami moje wargi. Jego gorący język pieścił moje podniebienie, przyprawiając mnie o przyjemne ciarki. Odwzajemniłam ten pełen namiętności gest.
- Chciałem udowodnić, że tak naprawdę jest – powiedział cicho gładząc mnie po policzku – I na zawsze tak zostanie.  

Przepraszam, że tak długo mnie nie było,
ale siła wyższa, zwana zdrowiem, odmówiła posłuszeństwa.
Ale jest i mam nadzieję, że się podoba 

Pozdrawiam Jessica :*

środa, 20 lutego 2013

Zayn


Sorki , że tak długo nie pisałam . Wybaczcie postaram się poprawić :)


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dzień jak co dzień . Znowu musisz wstawać do szkoły . Ubrałaś się w : To i poszłaś do kuchni zjeść śniadanie . Twoi rodzice byli w pracy od rana do wieczora . Zrobiłaś sobie tosty z nutellą , a do popicia sok pomarańczowy . Była 7:35 , wyszła z domu i poszłaś w stronę szkoły . 
Pierwszą miałaś Biologię więc skierowałaś się w kierunku sali . Po drodze na kogoś wpadłaś .
Podniosłaś do góry głowę i zobaczyłaś przed sobą mulata o pięknych brązowych oczach i brązowych włosach . 
- Przepraszam gapa ze mnie , nic Ci nie jest ? - Zapytałaś 
- Niee no co ty , a tobie ?
- Wszystko w porządku , jesteś tu nowy nigdy Cię jeszcze nie widziałam ?
- Tak i nie najlepiej się orientuje gdzie są wszystkie sale , akurat teraz mam biologię . 
- O ja też ! Chyba będziesz chodził do tej klasy co ja , chodź zaprowadzę Cię . 

Gdy szliście przez szkolny korytarz wszyscy się na was patrzyli . Nie należałaś do tych najgrzeczniejszych w szkole dlatego wszyscy cię znają xD 
Zadzwonił dzwonek . W sali przywitałaś się z [ T.P ] i usiadłaś do ostatniej ławki . 
Nauczyciel od biologi przedstawił całej klasie Zayn'a i kazał usiąść koło ciebie . 
Nawet polubiłaś tego chłopaka . '' Wreszcie jakiś normalny chłopak w tej klasie '' - Pomyślałaś . 

- Cześć znowu . - Przywitał się chłopak . 
- Hej . - Odpowiedziałaś . 
Przegadaliście całą lekcje . Na koniec nauczyciel kazał wam iść do dyrektora , ty wcale nie byłaś przerażona przecież dla ciebie do codzienność , ale dziwne było to , że chociaż Zayn był pierwszy raz w szkole nie przejął się '' Pójściem na dywanik do dyrektorki '' . 

Po wysiedzeniu razem kozy Chłopak postanowił odprowadzić Cię do domu. Ze sobą dogadywaliście się jak starzy kumple . Gdy zrobiło się późno Zayn odprowadził cię do domu . Przez chwile milczeliście i patrzyliście sobie w oczy . Przerwał wam dzwonek sms'a , którego on dostał. Przytuliliście się na pożegnanie potem weszłaś do domu i przez okno patrzyłaś oddalającą się sylwetkę chłopaka . 


**Następnego Dnia**

Wstałaś z uśmiechem na buzi tak działał na Ciebie nowy chłopak w szkole. I chyba się w nim ....nie to niemożliwe na pewno nie ... , a może jednak się w nim zakochałaś . Dzisiaj miała na późniejszą godzinę więc postanowiłaś pooglądać TV . 
Przełączałaś z kanału na kanał nic nie było w telewizji . Zrobiłaś sobie płatki z mlekiem i poszłaś na górę . Po schodach wywaliłaś się i byłaś cała przesiąknięta mlekiem , a na dodatek miałaś płatki we włosach .
Weszłaś pod prysznic . Po wykąpaniu się wyglądałaś całkiem nieźle ( lepiej niż wtedy ) . 

** W szkole ** 
Miałaś pierwszy w-f . Wzięłaś z szkolnej szafki swój strój i poszłaś pod sale z swoją [ T.P ] , którą spotkałaś po drodze .Gdy weszłyście na boisko wytrzeszczyłaś oczy , bo zobaczyłaś jak Zayn przytula się jakąś dziewczyną .Było Ci smutno po za tym co ty sobie myślałaś '' Że jakiś przystojny chłopak się w tobie zakocha !! '' Nie zwracając na nich uwagi przeszłaś koło nich . 

Cześć [ T.I ] - Odpowiedział radośnie chłopak .
Zmierzyłaś go wzrokiem i poszłaś do swoich znajomych . 

Po szkole poszłaś do domu przez park . Lubiłaś czasami oderwać się od świata rzeczywistego wraz z muzyką . Nawet nie zauważyłaś , że leje jak z cebra , a ty jesteś ubrana w krótkie spodenki i bluzkę na ramiączkach . 
Tą chwile kto Ci przerwał . 
Był to Zayn z kapturem na głowie . 
- [ T.I ]  Chcesz być chora ! Załóż moją bluzę ! - Ściągną swoją bluzę , a sam został w krótkim rękawku . 
- Ne dzięki ! Nie chcę od ciebie niczego ! 
- O co Ci dzisiaj chodzi ! Jak coś zrobiłem to powiedz . 
- Serio chcesz wiedzieć !? - Krzyknęłam .  No to proszę ! Jak wczoraj mnie przytuliłeś czułam się tak bezpiecznie , rano ciągle o tobie myślałam , że nawet płatki z mlekiem na siebie wywaliłam !- Płakałaś . -Po prostu zakochałam się w tobie Malik rozumiesz to wiem że ty nie ...
Przerwał Ci namiętnym pocałunkiem . 
- Ale...
- Już wczoraj chciałem Ci to powiedzieć , ale przerwał nam mój sms . Też do cb to czuję . 
- A ta dziewczyna ? 
- To moja kuzynka nie masz o co być zazdrosna . 
Umiechnęłaś się do niego , a on do cb . Już nie padało , a na niebie pojawiło się słońce . 
Przytuliliście się , a chłopak wyciągną z twoich włosów '' płatek z twojego porannego śniadania ''.xD
Zaśmialiście się i za rękę poszliście do jego domu . 





sobota, 16 lutego 2013

Niall :)


Siedziałam sobie w knajpie pijąc drinka za drinkiem. Musiałam odreagować cały stres. Kolejna kłótnia z rodzicami. I to o tak błahą sprawę, jak nie włożenie garnków do zlewu. No ja was proszę! O to zrobić awanturę i dać mi szlaban?! Oczywiście zbagatelizowałam zakaz wychodzenia i poszłam w świat, trzaskając drzwiami. Rozwścieczony ojczym, który był prowokatorem wszystkich kłótni, został sam ze swoim rozgoryczeniem. No i dobrze mu tak!
Po szóstym drinku wstałam od baru i chciałam iść do domu. Energicznie obróciłam się na pięcie i poczułam, jak zimny płyn moczy moją bluzkę.  Zaskoczona nie wiedziałam co powiedzieć. Przede mną stał młody chłopak z pustą już szklanką. Miał dziwną miną. Pomieszanie zażenowania ze strachem.
- Ja… bo… przepraszam – wybąknął wyjmując chusteczkę higieniczną z kieszeni. Podał mi ją.
- Nic się nie stało. To ja powinnam uważać – zaśmiałam się wycierając lepki dekolt.
- Jestem Niall – przedstawił się blondyn
- Miło mi [T.l] – odpowiedziałam uścisnąwszy jego wyciągniętą dłoń. – Jak ja wrócę mokra do domu? – powiedziałam cicho do siebie.
- Masz moją bluzę – odparł prędko Niall zdejmując ją z siebie. Chciałam odmówić, ale miał taką słodką minę, że nie potrafiłam! Wzięłam i ubrałam na siebie czarny materiał. – Odwiozę cię do domu, jeśli pozwolisz.
Zamyśliłam się. Nie wiem, jak tam sytuacja w domu. Czy w ogóle warto do budynku, potocznie nazywanego „domem” wracać? Spojrzałam na Nialla, który sprawiał wrażenie, jakby pożałował swojej propozycji.
- Dzięki Niall, z chęcią skorzystam – uśmiechnęłam się widząc, jak chłopak rozwesela się.

Wyszliśmy z klubu rozmawiając beztrosko. Niall miał spore poczucie humoru. Świetnie mi się z nim rozmawiało. Nie czułam się skrępowana, chociaż znam go tylko kilka minut. Szliśmy w stronę parkingu, gdy zaczepiła nas grupka chłopaków.
- Hej mała! – krzyknął jeden z nich
- Chodźmy stąd – powiedziałam błagalnym głosem do Nialla. Przyśpieszyliśmy.
- Ej! Dokąd to? – poczułam, jak ktoś szarpie mnie za ramię. Obróciłam się gwałtownie i stanęłam twarzą w twarz z wysokim, dobrze zbudowanym chłopakiem. Czarne włosy lśniły mu od żelu. Objął mnie w tali przyciągając bliżej siebie. Poczułam obrzydzenie, gdy poczułam odór alkoholu wydobywający się z jego ust. Jego błękitne oczy nabiegnięte były krwią – Panienka z takim chuchrem po parkingach lata? Ile bierzesz za jeden raz? – zapytał zbliżając swoją twarz do mojej. On pomyślał, że co ja?! Prostytutka?!
- Bierz łapy! – warknęłam próbując się wyrwać.
- Jaka waleczna! – zaśmiał się upiornie odwracając się do swoich ubawionych kolegów.
Nie zdążyłam zareagować, a jego usta dotknęły moich. Obślizgły język wtargnął między moje wargi. Na nic próby wyrwania się z jego kurczowego uścisku.

***Oczami Nialla***

Nie wiedziałem co robić. Ten dryblas na zbyt wiele sobie pozwalał. Biedna [T.l] nie mogła wyrwać się z jego uścisku. Musiałem coś zrobić. Tylko co?! Ich było sześciu, wielkich facetów, a ja jeden i to mały! Raz kozia śmierć! Podszedłem do kolesia bezczelnie całującego [T.l]. Wziąłem zamach i z całej siły uderzyłem go w żebro! Zawył z bólu i puścił zaskoczoną dziewczynę. Uciekła od niego szybko chowając się za moimi plecami. Nie musiałem długo czekać na opór chłopaka. Dostałem z pięści w twarz. Wpadłem na chłodny bruk. Czułem, jak gorące krew zalewa moje usta. Silni i przeszywający ból rozszedł się po brzuchu. Dostałem z kopa i to od dwóch osób. Słyszałem, jak [T.l] krzyczy.
- Zostawcie go! – wrzeszczała płaczliwym głosem – Zadzwonię na policję!
Jej argumenty nie trafiały do nich.
- Dzwonię! – wrzasnęła i wyjęła telefon z kieszeni. Przestali mnie kopać i zaczęli się oddalać wygrażając mi, że jeszcze wrócą i pokażą gdzie jest miejsce dla takich pedałów, jak ja.
- Niall! Niall, powiedz coś! Błagam! – uklęknęła koło mnie zaczęła gładzić mnie po zakrwawionym policzku. – Trzymaj się, dzwonię na pogotowie!
- Nie, dzwoń – zacząłem się podnosić – Nic mi nie jest.
- Ale… - chciała protestować, ale nie pozwoliłem jej na to.
- Jedziemy, masz prawo jazdy? –zapytałem łapiąc się z brzuch i zmierzając w stronę czarnego BMW.
- Mam, jedziemy do mnie. Opatrzę cię – wzięła ode mnie kluczyki i wsiedliśmy do samochodu.



***Oczami [T.l]***


Nie wiedziałam co robić. Wszystko działo się tak szybko. W końcu zdecydowałam, że zabiorę go do siebie. Mniejsza o ojca. Mam go w dupie, za przeproszeniem! Niall jest ważniejszy. Gdyby nie on, to wolę nie myśleć co tamten facet mógłby mi zrobić.
Zaparkowałam na podjeździe i pomogłam Niallowi wysiąść z samochodu. Szło mu to opornie, ale daliśmy radę.
- Co się tutaj dzieje?! – wrzasnął mój ojczym patrząc na zmasakrowanego blondyna.
- Zamknij się! Nie mam teraz czasu się z tobą kłócić! Może później! – zaprowadziłam Nialla do swojego pokoju. Posadziłam go na łóżku i poleciałam po apteczkę.
Kazałam mu zdjąć bluzkę. Wzbraniał się, mówiąc, że nic mu nie jest, ale koniec końców po wielu namowach, zrobił to o co prosiłam. Na brzuchu miał pełno siniaków. Fioletowe banie nabiegłe krwią. Wzięłam za gazę trochę środka odkażającego i zajęłam się jego twarzą. Przyłożyłam watkę do rozciętego łuku brwiowego Nialla. Zasyczał z bólu, ale nic nie powiedział.
Ocierałam jego twarz z krwi i potu.
- Dlaczego to zrobiłeś, przecież mogli cię zabić?! – zapytałam przecierając jego rozciętą, dolną wargę.
- Miałem na to spokojnie patrzeć? Nie mógł bym. – powiedział przykładając dłoń do mojego uda. Nie zareagowałam.
- Nieźle cię obili – skwitowałam
- Ale warto było – powiedział patrząc mi w oczy. Był taki przystojny. Błękitne oczy, jasne włosy, wąskie usta.
Pociągnął mnie do siebie. Usiadłam na jego kolanach z twarzą skierowaną w jego stronę. Ręce zarzuciłam mu na szyję. Mój wybawca, przystojny i zabawny. Czego więcej wymagać od ideału? Trwaliśmy tak patrząc na siebie i nie mówiąc nic. Jego usta zaczęły zbliżać się do moich. Sama myśl, że zaraz dotkną wywoływała przyjemne dreszcze. Musnął moje wargi delikatnie i czekał na moją reakcję. Nie chciałam pozostać bierna. Zbliżyłam się do niego i nieśmiało przyssałam się do jego ust. Przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie. Język Nialla wsunął się delikatnie między moje spragnione czułości wargi. Czuły, namiętny i głęboki pocałunek. Tego właśnie pragnęłam. Czuć przy sobie kogo, kto będzie czuł to samo. Nie mogliśmy się od siebie oderwać.
Teraz całujemy się tak codziennie!




Jest mój pierwszy imagin!
Taki, nie bardzo, ale jest. Następny będzie lepszy!
Obiecuję! Ten nie wyszedł i zdaję sobię z tego sprawę:)

Jessica

Harry

Pewnego razu z twoją przyjaciółką pojechałyście na tydzień do domków letniskowych nad jeziorem . Gdy się rozpakowałyście poszłyście nad jezioro się wykąpać .
Rozłożyliście się na pomoście w stronę słońca . [ T.P ] od razu poszła się kąpać ty jednak postanowiłaś poopalać się , ponieważ nie umiesz pływać .
Po 15 minutach wzięłaś do ręki magazyn . Po chwili mocno wytrzeszczyłaś oczy ponieważ przeczytałaś :

'' One Direction pojechali na nad jezioro !!!,
jednak obecnie nikt nie wie w jakim znajdują się mieście . 

- [T.P] !! Przypłyń tu szybko , muszę Ci coś pokazać !
- No już ! Pali się czy co ?!
- Czytaj ! I sama zrozumiesz !

Twoja przyjaciółka nie była fanką 1D i pewnie dlatego nie wzruszyły jej owe informacje .

- No i co z tego ? Myślisz , że przyjechali do takiej małej wioski !
[T.I] to niemożliwe .

- Dzięki nawet nie dasz pomarzyć !
- Chodź zbieramy się głodna jestem .
- No dobra . -,-

Wieczorem :

Obok do domku przyjechali jacyś chłopacy i strasznie hałasują .
Po kolacji byłyście trochę zmęczone Przebrałyście się w piżamę i próbowałyście zasnąć znaczy tylko ty , bo [T.P] od razu zasnęła .
- Idę tam i powiem , żeby się przymknęli , bo nie mogę znieść ich wrzasków ! Powiedziałaś .
- Mhmm.. - Powiedziała zaspana.

Nawet nie zauważyłaś , że masz na sobie tylko dużą bluzkę twojego brata i różowe kapcie w świnki !

Zapukałaś pierwszy raz i nic . Chyba nie słyszeli . Potem się zdenerwowałaś i kopnęłaś je .
Po chwili otworzył Ci zielonooki brunet w kręconych włosach , nie poznałaś kim on był .

- Przepraszam moglibyście być trochę ciszej nie mogę zasnąć !
- O taak ! Przepraszamy . Chłopaki ściszcie tą muzykę !
- Dzięki . Gdy powoli odchodziłam ktoś złapał mnie za nadgarstek .
- Jestem Harry .
- [ T.I ]
- Pogadałabym dłużej , ale jestem śpiąca .
- Okej idź śpiąca królewno :)
- Mhm , Paa

Na następny dzień :

Obudziły mnie promyki słońca wpadające przez okno . W drugim łóżku nie było już [T.P]
- ciekawe gdzie ona jest . pomyślałaś .
Zrobiłaś sobie śniadanie i ubrałaś się w krótką bluzkę ze wzorkiem flagi amerykańskiej i spodenki jeansowe oraz czerwone conversy .
Wyszłaś przed dom poszukać [T.P]. Zobaczyłaś ją z Niallem , Zaynem , Louisem , Liamem i Harrym !
Myślałaś , że zwarjujesz ! W końcu zobaczyła się [T.P] i zawołała Cię do nich .
Niepewnie poszłaś ...
- Hej . Machnęłaś ręką .
- Heej ! Odpowiedzieli Ci promienne całe 1D .
Przetarłaś jeszcze raz oczy , ale oni nadal przed tobą stali .
- O to ty wczoraj u nas byłaś . Odezwał się blondyn .
- Tak ? Nie przypominam sobie . Odpowiedziałaś rumieniąc się przy tym bijąc się w myślach '' Co ty wczoraj zrobiłaś '' !
Popatrzyłaś się na Hazze , a on uśmiechną się do Ciebie pokazując swoje dołeczki !

- To może zrobimy dzisiaj ognisko ? - Zaproponował Liam .
- Czemu nie ! - Odpowiedzieli wszyscy naraz o prócz ciebie .
Wszystkie oczęta były skierowane na ciebie czułaś się trochę skrępowana .
Kiwnęłaś głową na potwierdzenie , że się zgadzasz .

Czas ogniska :

Niall grał  na gitarze a, Liam i Lou śpiewał . [T.P] flirtowała z Zaynem .
Zastanawiałaś się gdzie może być Harry , postanowiłaś go poszukać .

Szłaś ciemnym lasem , po chwili pomyślałaś , że to nie ma sensu i powinnaś wrócić . Niestety nie pamiętasz drogi powrotnej .
Ktoś dotkną ręką twojego ramienia . Szybko się odwróciłaś , ale na szczęście to był Harry .

- Co tu robisz ? - Spytałaś
- Lubię chodzić na wieczorne spacery .
- Aha , wiesz co lepiej wracajmy , bo pewnie się już nie po koją .
On tylko pokiwał głową i poszliście .
Rozmawialiście ze sobą jak starzy przyjaciele nawet zapomniałaś , że gadasz z Harrym z One Direction .

- Ej zaraz , a co ty robisz o tej porze w lesie ?
- Yyy...no wiesz ... nie zdążyłaś nic powiedzieć , bo zamknął ci usta namiętnym pocałunkiem .

- [T.I] chciałem ci to dzisiaj rano już wyznać , ale się bałem jak zareagujesz . Słuchaj zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia . I chciałbym wiedzieć czy zostaniesz moją dziewczyną ?

- Yyyy .. nie mogłaś wydusić z siebie żadnego słowa .
- Rozumiem nie chcesz .
- Nie to nie tak ! Po prostu mnie zatkało .! Od zawsze mogłam cię tylko oglądać na plakatach lub w tv . To takie nie realne . ! I Tak zostanę .
I znowu się pocałowaliście .
Wróciliście do reszty trzymając się za rękę .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To jest mój pierwszy imagin . ! Bądźcie mili i wyrozumiali :D


                                                                    Sandra


Tak na dzień dobry!

Witam wszystkich! A raczej : WITAMY WSZYSTKICH!

Jesteśmy Jessica i Duśka. Postanowiłyśmy wspólnie założyć bloga. Jak sama nazwa wskazuje, będzie o One Direction. Jeszcze nie wiadomo, jak często będziemy publikować, ale nie będziemy bloga zaniedbywać! :)

To tak na początek:

Jessica:

Zadziorna, kłótliwa i pyskata nastolatka. Siatkarka, koszykarka i łuczniczka. Z zamiłowania tancerka. Uwielbia rysować i szkicować. Unika farb i pędzli, jak ognia. Uwielbia czytac i pisać wszelakiego rodzaju opowiadania. Czuje się światnie siadając w bibliotece zagłębiając się w lekturze.
Jest wysoką blondynką, o zielonych oczach.


Sandra :

Jestem nastoletnia dziewczyną , która jest niezdarą , ale ma wielkie poczucie humoru :) . W wolnym czasie lubię pograć na gitarze i spotykać się z znajomymi . Moim ulubionym rodzajem filmów są Horrory .Lubię zawierać nowe znajomości . Gdybym miała u siebie coś zmienić były by to włosy i oczy .